Syn polityka zapytał ojca:
Tato, co to jest reforma?
Zaraz ci pokażę - mówi ojciec. Bierze wiadro ziemniaków i przesypuje je do drugiego wiadra. - Widzisz, synku? To jest właśnie reforma.
Ale tato, nie rozumiem. Było wiadro ziemniaków i jest wiadro ziemniaków, nic się nie zmieniło.
Tak, ale ile przy tym hałasu.