ludzie mówią do bacy: a hoj baco co robicie - a hoj waz to obchodzi
Kawały: o bacy
Turyści spotykają bacę i krzyczą z dala ''A hoj baco co robicie''? A baca odpowiada ''A hoj was to obchodzi"
Chodzi Baca po łące i zobaczył jak turysta robi pompki: - Pierwsy ras widze taki halny co by babe spod chlopa wywialo!
Baco umiecie powiedzieć chrząszcz brzmi w trzczinie
A czemu ni
No to mówcie
Chrobok burczy w trowie
Góral pyta się bacy:
- Baco mocie coś zjość,
Baca odpowiada:
ni mom
a macie chociaż wrzątek
mom ino zimny
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
Stefan, jesteś tam?
Jo.
Nic ci się nie stało?
Ni.
To wyłaź stamtąd.
Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
Siano.
Czemu tak cicho mówicie?
Żeby koń nie usłyszał!
Turysta idzie i widzi bace kucającego w krzakach:
Baco, co robicie?
No,srom nie widzisz?!!
A gacie???
Łoo, kurwa!!!
- Przykro mi, baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, pomyślał, podrapał po głowie i pyta:
Doktorze, a nie mozycie mi napisać, że mam ejds?
AIDS..? No, ale dlaczego baco? - pyta zdziwiony doktor.
Ano, po pirse, to bede pirsy ze wsi co ma ejds, po wtłóre, to bede mioł pewność, ze po mojej śmirci mojej baby zaden nie rusy, a po trzecie, to chciołbych zobacyć mordy tych, co juz jom rusali...
Rozmawia dwóch górali:
Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną, to jak by my wtedy byli? Kumy? Szwagry?
Wtedy to by my byli kwita.