Przychodzi indianin do urzędu stanu cywilnego i mówi, że chce zmienić nazwisko. Urzędnik go pyta:
Jak pan ma obacnie na imię?
Spadający orzeł z nieba i uderzający wrogów z nienacka.
A jak chce się obecnie nazywać?
Łuuuuuuuuuuuuuubudu!
Przychodzi indianin do urzędu stanu cywilnego i mówi, że chce zmienić nazwisko. Urzędnik go pyta:
Jak pan ma obacnie na imię?
Spadający orzeł z nieba i uderzający wrogów z nienacka.
A jak chce się obecnie nazywać?
Łuuuuuuuuuuuuuubudu!