Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:
Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
To jest penis słonia, Jasiu.
Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania.