Przychodzi indianin do urzędu stanu cywilnego i mówi, że chce zmienić nazwisko. Urzędnik go pyta:
Jak pan ma obacnie na imię?
Spadający orzeł z nieba i uderzający wrogów z nienacka.
A jak chce się obecnie nazywać?
Łuuuuuuuuuuuuuubudu!
Przychodzi indianin do urzędu stanu cywilnego i mówi, że chce zmienić nazwisko. Urzędnik go pyta:
Jak pan ma obacnie na imię?
Spadający orzeł z nieba i uderzający wrogów z nienacka.
A jak chce się obecnie nazywać?
Łuuuuuuuuuuuuuubudu!
Dlaczego kąt jest gorący? Odp: Bo ma 90 stopni.
mąż do żony: idź po piwo. żona: może jakieś magiczne słowo?! mąż: hokus pokus czary mary wypierdalaj po browary.
Dlaczego Robin Hood? Bo mało jadł.
w windzie stoją: Lewandowski, Święty Mikołaj i mądra blondynka. na ziemi leży banknot 100zł. kto go podniesie? Odp: Lewandowski podniesie, bo Święty Mikołaj i mądra blondynka nie istnieją.
Jasio do księdza: pańskie kazanie było zajebiste. tata jasia: nie mów tak. jasio do księdza: pańskie kazanie było naprawdę zajebiste. tata jasia: opamiętaj się póki możesz. jasio do księdza: pańskie kazanie było takie zajebiste, że postanowiłem dać 1000zł na kościół. tata jasia: pierdolisz.
jasio przychodzi do mamy i mówi: opowiem ci kawał tylko on ma trochę przekleństw. na to mama: to zamiast przekleństw mów ,,glut'' jasio: glut glut glut glut glut glut
Jak nazywa się żona przed ślubem? - zarażona
Co mówiła flaga do flagi? Odp. nic, tylko sobie pomachały
co ksiądz mówi po zakończeniu ślubu informatyków?