Przychodzi Jasiu z poparzoną reką i nogą.. .
Jasiu! Co ci się stało w rękę? - pyta siostra
Prąd mnie kopnął.
A w nogę?
Chciałem mu oddać...!!
Przychodzi Jasiu z poparzoną reką i nogą.. .
Jasiu! Co ci się stało w rękę? - pyta siostra
Prąd mnie kopnął.
A w nogę?
Chciałem mu oddać...!!
przychodzi małysz do kiosku i mówi
A sprzedawczyni na to
a małysz
przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach a doktor się pyta CO SIĘ STAŁO a baba na to ZABARDZO SIĘ RŻNEŁAM
jest mecz polska - brazylia i mówi blondynka ela do blondynki martyny ja pójdę i przygotuje popcorn jak będzie gol to się drzyj. Po minucie blondynka martyna się drzę gol gol. Ela wpada do pokoju i się pyta kto szczelił lewandowski a ela na to to weś cofnij a ja dokoncze popcorn za 2 sekundu martyna się dze gol gol gol gol gol ela wpada do pokoju i się pyta kto szczelił a martyna jakiś COFNIEŃCIE DO TYŁU ja go nieznam
jest mecz polska vs brazylia brazilijczycy wchodzą do szatni a tam niema koszulek jest tylko koszulka Ronaldhinio.Neymar mówi dobra Ronal dziś zagrasz sam a my pójdziemy do baru.Wszyscy poszły do baru za pół godziny j.cesar pyta się barmana jaki wynik 1- 0 dla was to brazylijczyki się ucieszyły. Za 45 min. Się pytają jaki wynik 1-1 jak to kurwa 1-1 idą do ronal... I się pytają:
ronaldhinio czemu 1-1
bo w 89 min.dostałem czerwoną kartkę
Naukowcy wynaleźli maszynę, która robi bzzzz gdy ktoś mówi kłamstwo.
Przychodzą trzy kobiety: blondynka, brunetka i ruda.
Wchodzi brunetka do pomieszczenia w którym jest przyrząd i mówi:
Wchodzi ruda:
Wchodzi blondynka:
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
Stefan, jesteś tam?
Jo.
Nic ci się nie stało?
Ni.
To wyłaź stamtąd.
Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
Baca nachyla się i szepcze:
Siano.
Czemu tak cicho mówicie?
Żeby koń nie usłyszał!
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł sobie, że wracając znowu zapyta bacę.
Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
Tego już było za wiele.
Baco a jak Wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!
Czym sie rozni bladynka od pomidora? Pomidor sie soli a bladynke sie pieprzy