Przychodzi teściowa do zięcia:
Witaj synku, dawno Cię nie widziałam.
Ja mamusi też. Na ile mama przyjechała?
Mogę zostać tak długo ile tylko chcesz.
To co mamusia się nawet herbaty nie napije?
Przychodzi teściowa do zięcia:
Witaj synku, dawno Cię nie widziałam.
Ja mamusi też. Na ile mama przyjechała?
Mogę zostać tak długo ile tylko chcesz.
To co mamusia się nawet herbaty nie napije?
Jasio siedzi na ławce w parku, a obok niego kobieta w ciąży. Jasio po chwili zagaduje:
Przepraszam, co pani w tym brzuchu ma, że ma pani go takiego dużego?
Dzidziusia - odpowiada kobieta.
A kocha go pani - dopytuje Jaś.
Oczywiście, przecież jestem jego mamą - odpowiada kobieta.
To dlaczego go pani zjadła?
Przychodzi Jasiu z poparzoną reką i nogą.. .
Jasiu! Co ci się stało w rękę? - pyta siostra
Prąd mnie kopnął.
A w nogę?
Chciałem mu oddać...!!
przychodzi małysz do kiosku i mówi
A sprzedawczyni na to
a małysz
przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach a doktor się pyta CO SIĘ STAŁO a baba na to ZABARDZO SIĘ RŻNEŁAM
jest mecz polska - brazylia i mówi blondynka ela do blondynki martyny ja pójdę i przygotuje popcorn jak będzie gol to się drzyj. Po minucie blondynka martyna się drzę gol gol. Ela wpada do pokoju i się pyta kto szczelił lewandowski a ela na to to weś cofnij a ja dokoncze popcorn za 2 sekundu martyna się dze gol gol gol gol gol ela wpada do pokoju i się pyta kto szczelił a martyna jakiś COFNIEŃCIE DO TYŁU ja go nieznam
jest mecz polska vs brazylia brazilijczycy wchodzą do szatni a tam niema koszulek jest tylko koszulka Ronaldhinio.Neymar mówi dobra Ronal dziś zagrasz sam a my pójdziemy do baru.Wszyscy poszły do baru za pół godziny j.cesar pyta się barmana jaki wynik 1- 0 dla was to brazylijczyki się ucieszyły. Za 45 min. Się pytają jaki wynik 1-1 jak to kurwa 1-1 idą do ronal... I się pytają:
ronaldhinio czemu 1-1
bo w 89 min.dostałem czerwoną kartkę
Naukowcy wynaleźli maszynę, która robi bzzzz gdy ktoś mówi kłamstwo.
Przychodzą trzy kobiety: blondynka, brunetka i ruda.
Wchodzi brunetka do pomieszczenia w którym jest przyrząd i mówi:
Wchodzi ruda:
Wchodzi blondynka:
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
Stefan, jesteś tam?
Jo.
Nic ci się nie stało?
Ni.
To wyłaź stamtąd.
Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
Baca nachyla się i szepcze:
Siano.
Czemu tak cicho mówicie?
Żeby koń nie usłyszał!