Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
Stefan, jesteś tam?
Jo.
Nic ci się nie stało?
Ni.
To wyłaź stamtąd.
Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
Stefan, jesteś tam?
Jo.
Nic ci się nie stało?
Ni.
To wyłaź stamtąd.
Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
Baca nachyla się i szepcze:
Siano.
Czemu tak cicho mówicie?
Żeby koń nie usłyszał!
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł sobie, że wracając znowu zapyta bacę.
Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
Tego już było za wiele.
Baco a jak Wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!
Czym sie rozni bladynka od pomidora? Pomidor sie soli a bladynke sie pieprzy
Wysiadają zszokowane a jedna z nich mówi:
Przychodzi baba do lekarza i mowi :
Na to lekarz:
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
Co to jest, takie duże i czerwone?
Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować. Sprzedawca pakuje jabłka.
A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
To jest kiwi.
Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
Mak, ale nie na sprzedaż!
Blondynka przyszła do apteki.
Czy są testy ciążowe?
Są
A trudne są pytania?
Brunetka telefonuje do przyjaciółki-blondynki i zwierza się:
Wiesz? My ze Stefanem kochamy się!
To nie mogłaś zadzwonić, gdy już skończycie?
Stoją dwie świnie nad korytem i żrą. Nagle jedna se rzygnęła. A druga na to: